Tak jak w temacie, a więc czy moja dziewczyna ma anoreksje? Z tego co kojarzę zaczęła sie odchudzać jakieś 2 lata temu, bo niby miała "boczki". W sumie nic nie mówiłem, bo wydawało mi się, ze je w miarę normalnie, ale wszystko uległo zmianie jakiś rok od rozpoczęcia diety, bo wtedy zauważyłem, że ona chudnie znacznie szybciej Ja I Moja Dziewczyna Lyrics. [Refren] Tylko ja i moja dziewczyna, moje życie tu się kończy i zaczyna. Czasem nie ma najlepszego nastroju, ale to tylko chwile bez odbioru. Tylko ja i moja Witam, potrzebuje pomocy jak zachowywać się w stosunku do mojej dziewczyny u której podejrzewam depresje. Moja dziewczyna ma wahania nastroju, raz jest miła i troskliwa, a raz wredna, przygnębiona i smutna, cały czas martwi się o ZAKAZ KOPIOWANIA TELEDYSKU NA INNE KANAŁY YOUTUBE !https://www.facebook.com/BayeraMusicKUP TANIO I BEZ STRESU PIOSENKĘ BAYERA - "MOJA DZIEWCZYNA".Muzodajni Dziewczyna, która prawie nie ma biustu, może być taką kochanką, o której się marzy. Rozmiar biustu w ogóle nie jest problemem. Pewnie jest tak, że jak mąż ma żonę z dużym biustem, to marzy o takiej lasce, co ma "sportowy" biust. Jak mąż ma żonę z małym biustem to pewnie marzy o takiej co ma duży biust. Być może nie masz dużego nosa, ale myślisz, że nos jest krzywy lub masz charakterystyczny guz zamiast łagodnego nachylenia, często uważany za złamany nos. Wraz z dużym ruchem nosa jest także ruch akceptowania unikalnych nosów; nosy, które nie są idealnie symetryczne lub nie wyglądają, jakby należały do twarzy Barbie. . Home Uroda i StylUroda SylwiaaG zapytał(a) o 17:17 Duży nos mojej dziewczyny. Potrzebuje korekcji? Moja dziewczyna cały czas się użala, że ma za duży nos. Mówię jej, że jest normalny ale ona nadal swoje. Nawet chce w przyszłości przejść operacje korekcji nosa. Jest jej potrzebna? [LINK] 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:19 jesteś lezbą? bo w nicu masz SylwiaG, co oznacza że ty masz duży/mały nos i nie chcesz się przyznać że to ty 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub fot. Adobe Stock, New Africa Gdyby stu kobietom zadać pytanie: „Wolisz być niezwykle mądra czy niezwykle piękna?”, dziewięćdziesiąt dziewięć odpowiedziałoby: to drugie! Nie ma się czemu dziwić. Zalet umysłu nie widać. Nikt nie ma napisane na czole, że jest profesorem albo filozofem, a zgrabna figura, piękne rysy, wdzięk i wrodzona elegancja, wyróżnia się z tłumu przeciętniaków i budzi powszechny zachwyt. Wystarczy poczytać, co się ceni w internecie. „Wyglądasz super, ale laska, śliczna, cool, co za nogi, schudłaś” – i tak dalej, i temu podobne… Media społecznościowe kochają urodę. Brzydcy, nieforemni, starzy nie mają tam racji bytu... Przełknęłam gorzką pigułkę Stare powiedzenie „jak cię widzą, tak cię piszą” jest hasłem i mottem wszędzie – w gazetach, mediach, urzędach, sklepach, a nawet w kościołach, bo i tam co i rusz widać modnie wystrzyżonych, wypomadowanych i uperfumowanych księży w różnym wieku. A te ornaty, stuły, inne akcesoria i gadżety, no istne targowisko próżności! Dlatego nie powinnam się dziwić, że moja bratowa postanowiła na osiemnaste urodziny swojej córki, a mojej chrześnicy zafundować jej operację plastyczną. Kasia uznała, że Monice przyda się nowy nos, tak powiedziała: przyda jej się poprawienie tego, co ma, bo ma nos za duży i niezgrabny, a to jej na pewno będzie przeszkadzało w osiągnięciu życiowego sukcesu. Gdy zapytałam, o jakim sukcesie rozmawiamy, stwierdziła, że to nieistotne, bo w każdej dziedzinie liczy się głównie uroda i ona gwarantuje całościowe powodzenie, więc obowiązkiem rodziców jest zapewnić dziecku dobry start. – Wiesz sama po sobie – dodała – że nie pomogą doktoraty i publikacje w mądrych książkach, jeśli kobieta będzie nieładna lub przeciętna. Co ci z tego, że jesteś mądra i wykształcona, gdy nie masz faceta, bo każdy fajniejszy szybko cię zamienia na ślicznotkę, choćby była po niepełnej podstawówce? Nie gniewaj się, ale mówię prawdę… – dodała. – Nie chcę, żeby Monika szła twoją drogą. Mam w stosunku do niej inne plany. Oczywiście, że zrobiło mi się bardzo przykro, ale musiałam przyznać, że w tym, co mówi, jest sporo racji, bo na ostatnie zagraniczne sympozjum mój szef zabrał ze sobą dziewczynę, która nie mówi w języku gospodarzy, za to ma nogi do samej ziemi i biust E, przy wąskiej, zgrabnej talii. Mnie w ogóle nie wziął pod uwagę, choć obiektywnie rzecz ujmując, powinnam być pierwsza ze względu na kompetencje. Przełknęłam wtedy gorzką pigułkę, bo co niby miałam robić? Swego czasu upomniałam się o swoje w podobnej sytuacji i wtedy usłyszałam, że są pracownicy od frontu i od zaplecza. I że ja należę do tych drugich. Miało pójść jak z płatka... Jeszcze liczyłam na rozsądek mojego brata Janka, ale on jest pod takim wpływem swojej żony, że nawet nie piśnie w spornych sprawach, więc i tym razem położył uszy po sobie, choć czułam, że też uważa decyzję o plastyce nosa Moniki za wariactwo. Wiadomo było, że za wszystko zapłaci, bo tylko do tego był potrzebny. Decyzje podejmowała moja bratowa. Liczyłam jeszcze na to, że jakiś mądry lekarz wyperswaduje jej ten pomysł, ale bardzo się myliłam. Znalazła modną klinikę i ustaliła, co i jak. Klamka zapadła. Od mojego brata dowiedziałam się, jak to wszystko wyglądało, bo i on był obecny podczas rozmowy i wstępnych badań. Monika się bała, nawet w ostatniej chwili przed wejściem do gabinetu lekarskiego chciała uciekać, ale bratowa uspokoiła ją i zapewniła, że nic nie będzie bolało, za to po wszystkim będzie całkiem podobna do Seleny Gomez i wszyscy jej będą zazdrościli. Obiecała, że dostanie taki prezent, jakiego sobie tylko zażyczy, że zacznie chodzić na lekcje śpiewu i że pojadą na rajskie wakacje w miejsce wybrane przez Monikę. Tak nią zakręciła, że dziewczyna przestała myśleć o strachu i zachowywała się całkiem swobodnie. Ustalono, że po zrobieniu koniecznych badań zostanie wybrany termin, i na tym się zakończyła ta pierwsza wizyta. Zaczął się natomiast czas badań, bo bratowej chodziło o to, żeby przez wakacje Monika całkiem wydobrzała, i dlatego trochę się zezłościła, kiedy w laboratorium powiedziano, że coś tam trzeba powtórzyć dla nabrania całkowitej pewności. Monika była chora Była absolutnie pewna, że wszystko jest w porządku, dlatego nie poczuła niepokoju, tylko złość, bo trochę się rozłaziły jej plany. Przeraziła się dopiero później, gdy wyniki badania krwi nie pozostawiły żadnych wątpliwości. Rozpoznanie: hemostaza, czyli nieprawidłowe krzepnięcie krwi, której przyczynę trzeba ustalić, bo może być powodowana przez różne czynniki, nawet białaczkę… Pojechałam do nich natychmiast po telefonie zawiadamiającym mnie o tym, co się dzieje. Moniki nie było, wysłali ją do kuzynki, u której Monika lubiła przebywać ze względu na duży i piękny ogród. W pierwszej chwili nie poznałam bratowej, gdy mi otworzyła drzwi, tak była zmieniona i postarzała. – Boże – mówiła – jakie to szczęście, że wymyśliłam tę operację, bo gdyby nie ona, przecież byśmy o niczym nie wiedzieli. Monika co prawda bardzo zimą chorowała, brała masę antybiotyków na płuca i oskrzela, ale potem wszystko było dobrze. Wprawdzie w tym laboratorium pytali, czy Monice nie leciała krew z nosa albo dziąseł i czy nie miała siniaków o niewiadomym pochodzeniu, ale ja niczego takiego nie zauważyłam… – Za to widziałaś, że ma za długi i nieforemny nos! – nagle krzyknął mój brat. Czemu wcześniej nic nie zauważyła? Nigdy nie słyszałam, żeby podnosił głos na swoją żonę, dlatego zamarłam ze strachu, że zamiast działać wspólnie, zaczną się kłócić, kto zawinił. – Przestańcie – powiedziałam stanowczo. – To najgorsza pora na takie wyrzuty. Na razie nic tragicznego się nie dzieje. Monika ma złe badania krwi i trzeba się dowiedzieć, co jest tego przyczyną. Małopłytkowość wynika z rozmaitych powodów, nie wszystkie muszą być od razu tak dramatyczne. Czy ona już miesiączkuje? – Od niedawna – powiedziała bratowa. – Też się powinnam zainteresować, czemu te pierwsze miesiączki były takie obfite. Ale to zlekceważyłam. On ma rację – pokazała na swego męża – jestem beznadziejną matką. Głupią, złą, prymitywną, to wszystko moja wina! – Sama wiesz, że to nieprawda – zaprotestowałam. – Dbasz o nią najlepiej, jak umiesz. Dzięki tobie choroba została wykryta wcześnie i od razu może być leczona. Gdyby nie ty, kto wie, co by się działo? – Nie pocieszaj mnie – Kasia zaczęła płakać. – O czym ja, idiotka, myślałam? Nigdy sobie nie wybaczę! Przypominam sobie, że widziałam krew na jej szczoteczce do zębów, ale byłam zajęta planowaniem operacji plastycznej i kompletnie to zlekceważyłam. Nawet nie zapytałam, czy oś się dzieje. Co ja miałam w głowie? Tylko o urodzie myślałam, jakby nie było nic ważniejszego. Oszaleję, jeśli coś jej się stanie! Byłam dumna z mojego brata Na szczęście mój brat się uspokoił i zrozumiał, że nie może oskarżać swej żony, bo i on nie jest w porządku. Godził się na te szalone pomysły z wygodnictwa i lęku przed jej dąsami, a przecież jako ojciec i mężczyzna powinien reagować, kiedy mu się coś nie podobało. – Dosyć płaczów i jęków – powiedział Janek. – Nie ma na to czasu, a i miejsce nieodpowiednie, bo Monika musi mieć spokój i komfort życia. Wytłumaczymy jej, że nos schodzi na drugi plan, ponieważ ma kiepskie badania i trzeba to wyrównać. – Nie będziemy jej okłamywać, jest mądra i jak będzie chciała, wszystko na temat swojej choroby znajdzie w necie, więc lepiej, żeby jej to wytłumaczył jakiś przyjazny i mądry doktor. – Znajdziemy takiego, potem drugiego i trzeciego, jak będzie trzeba, żeby się porozumieli i ustalili sposób leczenia. Nie będziemy panikować, tylko działać. Zaczynamy od zaraz. I nie wolno się nam spierać, kto zawinił, bo wszyscy mamy za uszami. Teraz jest pora, aby się nie dać chorobie, a ja wierzę, że to jest możliwe. Damy radę! W podbramkowej sytuacji wziął wszystko na siebie, dokładnie tak, jak powinien. I do bratowej też nie miałam pretensji, bo sama musiałabym się uderzyć w piersi; w końcu i ja przyzwalałam na wszystko, co się działo… Cała nasza trójka się czegoś nauczyła po swojemu, ale wspólne jest jedno: czasami idziesz krętą drogą i nie masz nadziei, że ona cię gdzieś zaprowadzi, lecz nagle okazuje się, że było warto, bo to, co się wydawało głupie, wcale głupie nie było, a dzięki pomyłkom doszło się do prawdy. Starając się o urodę, zdobywamy mądrość. Tak też bywa… Czytaj także:„Moja uczennica została sama z problemem, który przerósłby dorosłego. By ratować mamę, postanowiła sprzedać... siebie”„Przyjaciółka przez 7 lat nigdzie nie wyszła bez dzieci. Chciała być idealną mamą, chociaż ze zmęczenia wpadała w obłęd”„Mąż dobrze zarabia, a zapuścił dom jak ostatni menel. Mieszkamy w kompletnej ruinie, bo nie chce się zgodzić na remont” Więcej wierszy na temat: Miłość « poprzedni następny » Opowiem o mojej dziewczynie Z którą czas szybciutko płynie Opowiem o pewnej kobiecie Która jest najwspanialsza na świecie... Moja dziewczyna jest grzeczna i miła W mojej dziewczynie jest wielka siła Moja dziewczyna ma delikatne dłonie Gdy mnie dotyka coś we mnie płonie Moja dziewczyna niczego nie boi się Nawet gdy ja ze strachu drże Moja dziewczyna ma usta jak miód Gdy je całuje z mego serca topi się lód Moja dziewczyna jest szczera do łez Sam się przekonaj jeżeli chcesz... Moja dziewczyna zawsze się śmieje Gdzie jest zwątpienie wlewa nadzieję Moja dziewczyna ma oczy orzechowe Duże, przenikliwe i takie brązowe Moja dziewczyna smakuje słodyczą Nawet gdy ją zaprawie goryczą Moja dziewczyna uwielbia taniec Choć ja do tych kroków mam krótką pamięć Moja dziewczyna jest pomysłowa I na każde szaleństwo zawsze gotowa Moja dziewczyna jest piękna jak róża Lecz jej urody nie zniszczy burza Moja dziewczyna jest wszystkim co mam I tylko ją naprawdę kocham... Taka jesteś Indianeczko Napisany: 2005-04-06 Dodano: 2005-04-06 09:52:37 Ten wiersz przeczytano 6873 razy Oddanych głosów: 21 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej » duży nos translations duży nos Add big nose Mój syn ma ładny duży nos i jest bardzo przystojny. My son has a nice big nose and is very good looking. Duży nos, wypchane spodnie. Kobiety były groźne, brzydkie i miały duże nosy. These were Scowling, ugly women with huge noses. Literature Ma wielkie zęby i duży nos i z przyjemnością wetknąłbym jej wędzidło do pyska, żeby się zamknęła. She has huge teeth and a big nose, and I’d just love to stick a bit in her gob to shut her up. Literature Pomimo zbyt dużego nosa jego twarz wydawała się pusta. Despite an oversized nose, his face looked empty. Literature – Mój Boże, ale ten ma duży nos “My God, what a big nose he’s got!” Literature Duży nos, butelka Seltzer, całe wiertło. Big nose, seltzer bottle, whole drill. Wysoki i tykowaty trzydziestoośmiolatek miał ziemistą cerę, ciemnobrązowe włosy, duży nos i długą szyję. Thirty-eight years old, he was tall and gangly with pasty skin, dull brown hair, a large nose and a long neck. Literature Alergie, słaby wzrok, duże nosy albo nowotwór. From allergies, to bad eyesight, big noses, to cancer, Ponieważ oni są na moim dużym nosie. Because they're on my large nose. Może to dlatego, że mam taki duży nos, ale sam jego zapach przyprawia mnie o wymioty Maybe it’s because my nose is so big, but the smell of it makes me want to puke.’ Literature Słuchaj, Nina, czemu Iriszka mówi, że mam duży nos? Why does Irishka say that I got a big nose? Bardzo stary mężczyzna z bardzo dużym nosem. The very old man with the very large nose. Literature - Wszyscy tak mówią, ale czy nie uważasz, że on ma większy nos? “Everyone says so, but don’t you think his nose is a little bigger than mine?” Literature Duże uszy, duży nos, kręcone blond włosy jak u trolla. Big ears, big nose, blond fuzzy hair like a troll doll. Literature Z moim okropnym akcentem i dużym nosem? With my bad German, and my big nose? - zawołała moja mama, przerażona tym, że kpię sobie z długiego, nieco za dużego nosa, dominującego w twarzy Jasona my mom cried, appalled that I would make fun of Jason’s long, slightly too-large nose to his face. Literature A może irytują ją moje chude dłonie i za duży nos, ponieważ odziedziczyłam je po starym, dobrym Leo Or maybe she was tired of my gangly hands and my too-big nose, because those were straight from good ol’ Leo. Literature Jest też bardzo duży nos, który wydaje się nie łączyć z niczym konkretnym. There's a very large nose that doesn't seem to be connected to anything in particular. QED Mój syn ma ładny duży nos i jest bardzo przystojny. My son has a nice big nose and is very good looking. Miał żywe zielone oczy, duży nos o pięknym kształ- cie, dwudniowy zarost i szopę złotych loków. He had lively green eyes, a strong and perfect nose, a two-day beard, and a mane of gold curls. Literature Wiedziałem - przygaduje. - Będziesz teraz polegał na tym przyrządzie zamiast na swoim dużym nosie. “You will use such a machine now, instead of your own big nose.” Literature Ta sama okrągła twarz i wydatne poliki, ten sam, odrobinę większy nos i ciemne oczy w kształcie migdałów. The same round face and bulging cheeks, the same but slightly larger nose, and dark almond-shaped eyes. Literature Jesteś facetem z dużym nosem, nie, kotku? You're a very nosy fella, kitty cat, huh? Koniecznie zrób mu piękny, duży nos. Make sure you give him a fine, big nose. Literature The most popular queries list: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M Panowie mają sporo do powiedzenia o kobietach wyłącznie na podstawie tego szczegółu wyglądu... Trafili? Fot. Unsplash Podobno oczy są zwierciadłem duszy, ale to nie jedyny element twarzy, który ma ogromny wpływ na wizerunek człowieka. Niezależnie od kształtu oblicza, koloru cery i innych indywidualnych cech, nie do przeceniania jest rola nosa. Ten może być zgrabny, nieco koślawy, mały, za duży, zadarty czy opadający. Możliwości jest cała masa, a każda kojarzy się nieco inaczej. Ten niepozorny szczegół wpływa na naszą ocenę danej postaci. Kobiety często narzekają na wielkość i kształt swojego nosa. Każda z Was marzy o małym i zgrabnym, bo w przeciwnym razie szanse na powodzenie u płci przeciwnej podobno spadają do zera. Ile w tym prawdy? Postanowiłem sprawdzić to w najprostszy możliwy sposób – pokazałem różne nosy męskim ankietowanym i zapytałem ich o odczucia. Sprawdź, co nos mówi o Tobie. Chyba nie jest aż tak źle? GARBATY NOS Zmora większości kobiet, bo te marzą o małych i zgrabnych noskach. Nieco zaburzony profil to trauma, która zazwyczaj urasta do rangi największego kompleksu. Chirurdzy plastyczni potem mają co robić. Okazuje się jednak, że faceci nie są aż tak kategoryczni w swoich ocenach... - Im bardziej garbaty nos, tym bardziej szczera i bezpośrednia dziewczyna - dzieli się swoimi spostrzeżeniami Jakub. - Kobiety z takim wypukłym nosem są zazwyczaj bardzo prostolinijne, szczere i prawdomówne. I wbrew pozorom mają duży dystans do siebie, choć to może tylko poza? - zastanawia się Marcin. - Ja mam nieco inne odczucia, bo dziewczyny z kompleksem garbatego nosa wydają mi się trochę wycofane. Ale nie ma tego złego, bo w większości przypadków są niesamowite i aż ma się ochotę je pocieszyć - dodaje Patryk. - Nieoczywista uroda jest najciekawsza. Wizualna perfekcja zachwyca tylko przez chwilę, później nudzi! - kwituje Marek. PROSTY NOS W tym przypadku nie ma się do czego przyczepić. Nos tego typu ma idealny profil, nie jest zadarty, nozdrza znajdują się na swoim miejscu. Wydaje się, że to perfekcyjny model dla równie perfekcyjnej kobiety. Z tym bywa jednak różnie, o czym przekonują mnie recenzenci damskiej urody i osobowości. Jakub: Wizualnie wszystko gra, ale wiadomo czym to się może skończyć. Jak dziewczyna jest za bardzo pewna swojej urody, to bywa bardzo wybredna względem facetów. Marcin: Nie zauważyłem, żeby właścicielki tego typu nosa czymś szczególnym się wyróżniały. Może tylko tym, że bywają zarozumiałe i uważają się za ósmy cud świata, chociaż nie mają ku temu podstaw. Patryk: Idealny nos i idealna kandydatka do związku. Przynajmniej na jeden szczegół wyglądu nie będzie narzekała. Marek: Połączenie urody i inteligencji. Fajnie, pod warunkiem, że od nadmiaru atutów nie pomiesza jej się w głowie. PŁASKI NOS Nie każda niewiasta może się pochwalić perfekcyjnym profilem. Jak nie garb, to... zupełny brak wypukłości. Spłaszczony nos potrafi skutecznie zaburzyć wizerunek kobiety, bo wpływa na wygląd całej twarzy. Poza aspektem czysto wizualnym, może się także nie najlepiej kojarzyć płci przeciwnej. - Kobiety z takim nie do końca wykształconym nosem są zazwyczaj bardzo nieśmiałe i niepewne swojej atrakcyjności. Siłą rzeczy ich twarz staje się bardziej męska, niż powinna i dlatego kojarzy się ze wszystkim, ale nie kobiecą zwiewnością i delikatnością. Taka cicha woda – twierdzi Jakub. - Nie chcę nikogo urazić, bo nie uważam, żeby nos wpływał na inteligencję. Odnoszę jednak wrażenie, że dziewczyny z takim nosem zazwyczaj wolą działać, niż gadać. Nie dlatego, że nie mają nic do powiedzenia, to po prostu kwestia charakteru – uważa Marcin. - Bywają strasznie bezwzględne. Nie wiem z czego to wynika, może kompleksy przez nie przemawiają – to opinia Patryka. Marek dodaje, że właścicielka płaskiego nosa kojarzy mu się z kłopotami. Dla faceta, który się z nią zwiąże. ZADARTY NOS To nie jest wymarzony kształt dla większości kobiet. Chociaż, jak sama nazwa wskazuje, kojarzy się z zadziornością, to jednak daleko mu do ideału lansowanego przez kolorowe magazyny. Może być za to oznaką mocnego charakteru i dystansu. Nie tyle do świata, co konkretnych ludzi. Jego właścicielka sama wybiera sobie towarzystwo. Jakub: Moja była dziewczyna miała zadarty nos i wiem, z czym to się wiąże. Uparta do granic wytrzymałości, najmądrzejsza na świecie, nie lubi sprzeciwu i na wszystko ma cudowną radę. Wyjątkowo trudny przeciwnik. Marcin: Taki nos nie kojarzy mi się raczej z niczym negatywnym. Raczej z poczuciem humoru, uśmiechem, może lekceważeniem. Ale w pozytywnym sensie. To znaczy, że nie przejmuje się głupotami. Patryk: Im bardziej zadarty nos, tym większe ego. To skojarzenie nie bez powodu. Mają skłonność do robienia afery z niczego. Awantura dosłownie wisi w powietrzu. Marek: Ja akurat to lubię, bo wiem, że rozmawiam z człowiekiem z krwi i kości, a nie wytworem wyobraźni. Ideały są nudne. BARDZO MAŁY, PROSTY NOS Teoretycznie jest się z czego cieszyć, bo żadna kobieta nie marzy o wielkim „kulfonie”. W praktyce wygląda to bardzo różnie, bo nieproporcjonalnie mały nos wpływa na wygląd całej twarzy. Jednym kojarzy się z niepozornością i skromnością, innym z wrodzoną... złośliwością. Moi rozmówcy są jednak wyjątkowo zgodni. - Mały nos to mała szansa na to, że się dogadamy. Zauważam taką zależność – im większy, tym kobieta bardziej skłonna do kompromisu. Im mniejszy – tym pewniej się czuje i ma w nosie potrzeby drugiego człowieka – to diagnoza Jakuba. - Skromne wymiary to w tym przypadku zazwyczaj oznaka nieszablonowej osobowości. Niby niepozorna, ale potrafi zadać cios w odpowiednie miejsce i w odpowiednim czasie. Partnerka nie dla mięczaka – twierdzi Marcin. Z kolei Patryk uważa, że właścicielki bardzo małych nosów mają zazwyczaj bardzo dużo do powiedzenia. Nawet jeśli ich intencje są dobre, ich wywody często odbierane są jako atak. - Mały nos, duży kłopot – podsumowuje Marek. BARDZO MAŁY, ZADARTY NOS Wydaje się, że to połączenie gwarantujące problemy. Nie dość, że nos mały, co moim rozmówcom kojarzy się jednoznacznie, to na dodatek zadarty – symbol wewnętrznej siły. Uprzedzanie faktów jednak mija się z celem, więc i tym razem oddaję głos panom... Jakub: Dla mnie to słodki widok. Zazwyczaj małe dziewczynki mają niewielkie, zadarte noski i wszyscy je kochają. Bywają problematyczne, ale wystarczy, że później zrobią słodkie oczy i wszystko jest im wybaczone. Marcin: Jak się tak zastanowić, to negatywne skojarzenia z małym i zadartym nosem jakoś się niwelują. To połączenie nie kojarzy mi się z niczym specjalnie złym. Raczej z charakterkiem i bronieniem swoich racji, ale trudno to uznać za wadę. Patryk: Naprawdę nie ma się czego bać. Jak komuś zależy na związku pełnym emocji i nagłych zwrotów akcji, to trudno o lepszą kandydatkę. Taka pogłaszcze kiedy trzeba, a i przywalić potrafi. Marek: Bomba z opóźnionym zapłonem, ale jeśli znasz się na kobietach i potrafisz je rozbrajać, to nie ma się czego bać. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia

moja dziewczyna ma duży nos